Dolina Krzemowa jest jednym z najbardziej znanych miejsc na świecie i jednocześnie prawdziwą mekką dla wszystkich osób zainteresowanych szeroko pojętym biznesem. Niedawno przytrafiła się tam ciekawa historia która doskonale pokazuje, jak niezwykle potrafią czasami toczyć się koleje nawet niewielkich, niezbyt dobrze zapowiadających się start – upów. Start – up przygotowywany został przez stosunkowo niewielką, składającą się z około 40 osób grupę. Istniał zaledwie 1,5 roku, i w ciągu tego czasu nie przeprowadził zbyt wiele działań pozwalających na stwierdzenie, czym w ogóle ma się on zajmować. Mimo tego niedawno całą Dolinę Krzemową dosłownie spiorunowała wieść o tym, że start – up przejmuje potężną brytyjską firmę zatrudniającą ponad 1000 ludzi i zajmującą się produkcją zawodowego nagłośnienia. Co jednak sprawiło, że tak niewielka firma mogła wchłonąć takiego giganta?
Firmą o której mowa jest Bowers & Wilkins. Przedsiębiorstwo istnieje na rynku od ponad pół wieku, w ciągu którego zdołało zdobyć uznanie wśród miłośników dobrego nagłośnienia i muzyki – sprzęt ten marki wykorzystywany był również przez największych zawodowców w tej branży. Jednym z najważniejszych udziałowców w firmie był Joe Atkins, który niedawno podał do publicznej wiadomości, że sprzedaje wszystkie swoje akcje niewielkiemu przedsiębiorstwu z Doliny Krzemowej, o którym na dobrą sprawę nikt nie słyszał. Przedsiębiorstwo nosi nazwę Eve Automation, pochodzi z San Francisco... I właściwie nic więcej o nim nie wiemy. Sytuacja jest nieprawdopodobna – przecież zwykle to wielkie, istniejące od długiego czasu firmy przejmują niewielkie start – upy. Tym razem jednak wydarzyło się coś dokładnie odwrotnego.
Całą niezwykłość tej sytuacji dodatkowo potęguje fakt, że na dobrą sprawę nikt nie wie nawet, czym dokładnie zajmuje się firma Eve Automation, ani kto ją tworzy. Na rynku próżno byłoby szukać jakiegokolwiek oferowanego przez nią produktu czy usługi, nic nie wiadomo również o tym, aby firma przez cały okres swojego istnienia przynosiła jakiekolwiek zyski. Niewiele informacji zamieszczono nawet na jej stronie internetowej; w dość luźny sposób możemy tam dowiedzieć się jedynie tego, że firma chce zajmować się wyposażeniem domowym lub urządzaniem wnętrz. Trudno zatem nie popadać w zdziwienie, kiedy taka niewielka, nikomu nie znana firma i nie do końca określonym profilu działalności otrzymuje nagle od inwestora 20 mln dolarów, a wszystko wskazuje na to, że w kolejnych zastrzykach gotówki wpłynie do niej jeszcze dobre kilkaset milionów. Ostatecznym celem tego finansowania jest przejęcie firmy Bowers & Wilkins.
Na temat zespołu tworzącego Eve Automation wiadomo niewiele. Wiemy jedynie to, że firma tworzona jest w dużym stopniu przez pracowników związanych wcześniej z Apple lub Google. Jej prezes, Gideon Yu, pracował wcześniej jako doradca finansowy YouTube. Nie można zatem powiedzieć, że firma tworzona jest przez młodych, niedoświadczonych ludzi którzy nigdy wcześniej nie mieli styczności z tym rynkiem. Z drugiej strony nie można również stwierdzić, aby przez pierwsze kilkanaście miesięcy swojej działalności funkcjonowała ona szczególnie aktywnie.
Cele takiego przejęcia mogą być różne, ale najprawdopodobniej chodzi tutaj o nadążanie za współczesną technologią oraz trendami. Firma Bowers & Wilkins przez całe dekady produkowała doskonały sprzęt nagłośniający, który swoją jakością zachwycał nawet największych wyjadaczy. Dziś jednak coś takiego nie wystarczy – współczesny sprzęt nagłośnieniowy musi posiadać również dobre oprogramowanie, które zapewni mu integrację z aplikacjami takimi jak Spotify. Jeżeli w całej tej transakcji chodzi faktycznie o to, to połączenie starej marki z nowym zespołem stworzonym głównie przez ludzi z branży IT rzeczywiście ma sens.
Zobacz również
Polecamy
Najnowsze
Sztuczna trawa na boisko – nowoczesne rozwiązanie dla sportu
W ostatnich latach sztuczna trawa stała się jednym z najpopularniejszych rozwiązań stosowanych na boiskach sportowych. Choć jeszcze niedawno... [...]
Komentarze (0)